środa, 14 kwietnia 2010

107. Z trojga została jedna

W Radzie Programowej ESK "Toruń 2016" jest już tylko jeden bydgoski członek. I nie chce odejść. O zmianach w składzie rady rozmawiamy z Krystianem Kubjaczykiem, dyrektorem 'Toruń 2016".

- Paweł Łysak zrezygnował w poniedziałek z pracy w radzie, a dr Aleksander Jankowski zawiesił swoje uczestnictwo. Kto zajmie ich miejsce?

- W sprawie zawieszonego członka rady nie będziemy podejmować żadnych kroków. Z kolei od dyrektora Pawła Łysaka czekamy na pisemną deklarację.

- Ustna nie jest wiążącą?

- Jest, ale aby uruchomić procedury poprosiliśmy o pisemną. Kiedy już ją otrzymamy będziemy się zastanawiać, kim tę radę uzupełnić. Myśleliśmy o reprezentantach regionalnych. To jednak od prezydenta Torunia należy kogo powoła w to miejsce. Sądzę, że więcej będę mógł powiedzieć po obradach następnej Rady Programowej.

- Co będzie z Marzeną Matowską, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Kultury i Sztuki „Stara Ochronka” w Bydgoszczy, która podtrzymuje swoje zdanie, że nie zrezygnuje zasiadania w radzie? Jak to się ma do decyzji dr Jankowskiego i dyrektora Łysaka?

- Pani Matowska twierdzi, że chce zostać i pracować na korzyść Torunia. Nie uczestniczyła w naszym ostatnim posiedzeniu, a więc nie było okazji, aby z nią na ten temat porozmawiać.

- Przyjmuje Pan jej tłumaczenie, że została wytypowana przez marszałka województwa, a więc nie reprezentuje Bydgoszczy, ale cały region?

- Jeżeli, jak zapewnia, chce pracować na rzecz Torunia w kontekście naszego regionu, to nie sądzę, aby był z tym jakiś problem.

- Nawet jeśli zaproszą ją do podobnego gremium w Bydgoszczy?

- Wtedy będziemy już mieli do czynienia z jawnym konfliktem interesów. Nie widzę szans, aby mogła działać u nas oraz w podobnej bydgoskiej instytucji.

- Jak zareagowała Rada Programowa na decyzję o starcie Bydgoszczy po tytuł ESK?

- Podjęła decyzję o skierowaniu listu intencyjnego do prezydentów Torunia i Bydgoszczy, a także do marszałka województwa. Prezydium powinno go zredagować jeszcze w tym tygodniu.

- Co ten list ma zmienić?

- To próba powrotu do poprzedniej wersji walki o tytuł ESK pod przewodnictwem Torunia.

- Bydgoszcz musiałaby wycofać swoją kandydaturę. Myśli Pan, że są na to szanse?

- Nie jestem o tym przekonany, a rada chce podjąć taką próbę.


Opinia: Marzena Matowska, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Kultury i Sztuki „Stara Ochronka” w Bydgoszczy.
- Absolutnie nie zgłaszam żadnej rezygnacji z członkostwa w Radzie Programowej "Toruń 2016". Staram się w niej dobrze reprezentować marszałka i być głosem całego regionu. Nie widzę również żadnych przeszkód, aby zasiąść w podobnym bydgoskim ciele doradczym. Jestem lojalna i nigdy nie zdradziłabym pomysłów jednego miasta drugiemu. Moim zdaniem to właśnie region ma szansę stać się tym spoiwem, które spowoduje, że miasta nie popadną w konflikt.

"Nowości" z 14 kwietnia 2010 roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz