czwartek, 30 kwietnia 2009

Teatr zagości między bykami

W lipcu aktorzy Baja Pomorskiego będą gościć w Pampelunie podczas San Fermin.

Swoją popularność San Fermin zawdzięcza powieści Ernesta Hemingway'a "Słońce też wschodzi". Słynie przede wszystkim z legendarnej encierro, gonitwy byków wąskimi ulicami Pampeluny oraz kolorowej procesji ku czci św. Fermina. Na imprezę co roku zjeżdżają turyści z całego świata. Ubrani w białe stroje z penuelo (czerwonymi chustami) na szyi świętują od 6 do 12 lipca.
W tym roku podczas San Fermin nie zabraknie toruńskich akcentów. Do Pampeluny wybiera się 15-osobowa grupa aktorów z Teatru Baj Pomorski, która dwukrotnie zaprezentuje tam swój spektakl "Jabłoneczka". Będzie to już ich kolejna wizyta w tym mieście. Pierwszy raz gościli w Pampelunie przed rokiem podczas festiwalu w Teatrze Gayarre.
- Chcemy zareklamować Toruń jako kandydata do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury - mówi Zbigniew Lisowski, dyrektor Teatru Baj Pomorski. - Oprócz spektaklu przed pampeluńskim teatrem urządzimy również miniparadę. Zależy nam, aby nawiązać kontakty z hiszpańskim Biurem ESK, co być może zaowocuje udziałem naszego teatru w przyszłorocznej głównej paradzie.
Teatr Baj Pomorski jest obecnie najprężniej działającą placówką miejską, która zaangażowała się w promocję Torunia w ramach ESK 2016. Inne toruńskie ośrodki powinny brać z nich przykład. Gościli już u siebie dyrektor Teatru Gayarre oraz Pedro LaCunzę z pampeluńskiego Biura ESK. Co ciekawe, finanse na podróż zdobyli sami z Ministerstwa Kultury - 35 tys. zł. Kwotą 6 tys. zł wesprze ich biuro "Toruń 2016".
Jeden z Czytelników "Nowości" będzie mógł za darmo wziąć udział w zabawie San Fermin z osobą towarzyszącą. Biuro "Toruń 2016" funduje koszty przejazdu i noclegi w Pampelunie. Co zrobić, aby wygrać tę atrakcyjną nagrodę? Przez najbliższe cztery tygodnie, co poniedziałek będziemy zamieszczali w "Nowościach" pytania dotyczące Hiszpanii. Kto odpowie na najwięcej - wygrywa. Pierwsze pytanie już 4 maja.

Warto wiedzieć
Zdobywając 40 proc. głosów Toruń wygrał internetowe głosowanie na stronach tygodnika "Polityka". Internauci mieli wskazać, które spośród miast-kandydatów powinno zostać Europejską Stolicą Kultury w 2016 roku.

Źródło: "Nowości" z 30 kwietnia.

środa, 22 kwietnia 2009

Możemy pozytywnie zaskoczyć

Pierwsze zestawienie miast rywalizujących o prestiż oraz 1,5 mln zł już za nami. W Toruniu nie mamy powodów do wstydu.

Mimo uwag, jakie pojawiają się pod adresem biura "Toruń 2016" miasto zostało pozytywnie dostrzeżony na ogólnopolskiej arenie. W rankingu "Polityki" zajęło trzecie miejsce tuż za Łodzią oraz Gdańskiem, który wyprzedził Toruń zaledwie o pół punktu. Dalsze lokaty zajęły kolejno: Poznań, Wrocław, Lublin, Warszawa i Szczecin.
- To pokazuje, że w Polsce widać już efekty naszej pracy - twierdzi Olga Marcinkiewicz, dyrektor biura ESK "Toruń 2016". - Nie jesteśmy pierwsi, a więc nie musimy się stresować tak jak faworyt i możemy pozytywnie zaskoczyć. Mamy projekt, aby razem z innym miastami starającymi się o ten tytuł promować dzięki "Polityce" idee ESK.
Toruń oceniono najwyżej za "absolutnie proturystyczną starówkę" oraz za "naturalne zaplecze - duże i aktywne skupisko akademickie". Jako atut wymieniono również hanzeatycką przeszłość miasta. Wytykano z kolei m.in. brak nowych oryginalnych inicjatyw, jednocześnie chwaląc za inwestycje z ostatnich lat - siedzibę Teatru Baj Pomorski i CSW.
W "Polityce sugerują, że gdyby Toruń zaczął starać o tytuł wspólnie z Bydgoszczą, miałby większe szanse niż w pojedynkę. Miasto uzyskałoby dostęp do większej infrastruktury kulturalnej oraz lotniska. W taki właśnie sposób Essen zyskało przychylność komisji promując się jako całe zagłębie Ruhry.
Do tej pory poza deklaracją prezydentów miast naszego województwa z marca 2007 roku i wystawą fotograficzną w Brukseli, nie było jednak żadnych kroków, aby promować się jako region. - Uważamy, że inicjatywa leży po stronie władz Torunia - mówi Jerzy Woźniak z bydgoskiego magistratu. - Nikt się do nas nie zgłaszał, ale jesteśmy otwarci na wszelkie pomysły.
- Rzeczywiście nie było jeszcze oficjalnych rozmów, ale planujemy wykorzystać ten potencjał. Są już prowadzone rozmowy, aby sprowadzić do nas spektakl "Moja wątroba jest bez sensu" Wernera Schwaba - odpowiada Olga Marcinkiewicz. - Bydgoscy artyści pojawią się również podczas Festiwalu Nauki i Sztuki.
Na ranking "Polityki" można jeszcze spojrzeć z innej strony - jako trzykrotne zwycięstwo Torunia. Na rzecz Łodzi w ramach "Camerimage" działa przecież Marek Żydowicz, prezes toruńskiej Fundacji Tumult. Z kolei w Gdańsku koordynatorem przygotowań jest Romuald Wicza Pokojski, twórca Teatru Wiczy oraz członek komisji przyznającej stypendia kulturalne miasta... Torunia. I aż trudno uwierzyć, że tak właśnie jest.

Warto wiedzieć
Na stronie "Polityki" można głosować na miasto, które powinno zostać Europejską Stolicą Kultury. A więc do dzieła.

"Nowości" z 23 kwietnia 2009 roku.

niedziela, 19 kwietnia 2009

ESK na Tak

Fragment wywiadu z zespołem Sofa, który już jutro będzie można przeczytać w "Nowościach".

(...)
- Podobno zaangażowaliście się w promocję Torunia w ramach ESK 2016? W jaki sposób?

- Przy okazji "Doremifasofa" zaproponowano nam współpracę. Ogromnie się cieszymy, bo przecież jesteśmy toruńskim zespołem. Wszyscy tutaj mieszkamy oprócz Kasi, która aktualnie żyje w Warszawie. Z przyjemnością chcemy wspierać to miasto. MC STUB zapewnia, że jest gotów przykleić sobie nawet logo "ESK 2016" na czole. Na potrzeby promocji stworzyliśmy krótki jingiel. Problem w tym, że samo miasto jest nieco niemrawe. Nie widzimy spójnej koncepcji Torunia w kierunku ESK 2016.


Fragment wywiadu z Tomaszem Mycanem, aktorem Teatru Horzycy.

(...)

- Przez siedem lat zdołałeś już poznać to miasto z jego plusami i minusami. Toruń stara się o tytuł ESK. Myślisz, że ma jakiś szanse?

- Ostatnio nawet dyskutowaliśmy o tym ze znajomymi. Bardzo bym chciał, aby tak się stało. Musimy chyba jako miasto prężniej zacząć działać. Słyszałem, że nasi konkurenci mają zdecydowanie większe środki na kulturę. Na pewno to popieram, a gdy będzie trzeba coś zrobić i pomóc, to zrobię.

"Nowości" z 20 kwietnia i 31 marca.

piątek, 17 kwietnia 2009

Nie jesteśmy ostatni

W najbliższą środę w "Polityce" ranking miast rywalizujących o ESK 2016. - Wygrała Łódź, ale Toruń nie wypadł aż tak źle - wyjawił Piotr Sarzyński z działu kultury tygodnika.

Ranking w "Polityce" będzie pierwszym tak obszernym porównaniem atutów miast ubiegających się o tytuł ESK. Łódź, Gdańsk, Lublin, Poznań, Szczecin, Warszawa, Wrocław, Opole oraz oczywiście Toruń. Oprócz prestiżu walczą o 1,5 mln euro. Każde z nich oceniono w 10 kategoriach przyznając od 0 do 3 punktów. Co brano pod uwagę?
Infrastrukturę kulturalną oraz pozakulturalną, czyli restauracje, hotele, drogi dojazdowe, lotnisko. Punktowano m.in. za doświadczenie w przeprowadzaniu festiwali artystycznych, atmosferę sprzyjającą międzynarodowym przedsięwzięciom narodowym, stronę internetową, innowacyjność pomysłów w ubiegłych latach, dynamika rozwoju kultury w danym mieście oraz oczywiście pomysł na ESK.
Piotr Sarzyński, który jest autorem tego niezwykle subiektywnego spojrzenia na rywalizację miast, zapewnia, że ranking "Polityki" to tylko zabawa. Należy jednak pamiętać, że podobne zestawienie sporządzi sobie z pewnością komisja europejska, której zadaniem będzie wskazanie zwycięzcy. Przypomnijmy, że w 2016 roku tytuł ESK otrzymają dwa miasta - jedno polskie, a drugie hiszpańskie.
- Można mieć super bazę, super infrastrukturę, ale jak nie wymyśli się dobrego patentu na sukces, to się przegra - uważa Piotr Sarzyński. - Na razie Łódź bryluje, ale póki co, nie ma jeszcze tego oryginalnego patentu. Na nic więc ich zaangażowanie. Wszystko zależy też od tego jak zareagują na ideę ESK społeczności poszczególnych miast. Czy będą chcieli w tym uczestniczyć?
Zdaniem dziennikarza "Polityki" machina ruszy dopiero pod koniec roku. Na razie bowiem to, konieczne jego zdaniem, zainteresowanie społeczne tematyką ESK jest zupełnie niewidoczne. Jedyne co można obecnie porównywać to oferty jakie miasta wypracowały w ciągu ostatnich lat oraz ich potencjał kulturalny na przyszłość.

Warto wiedzieć
Piotr Sarzyński gościł w Toruniu w środę przy okazji inauguracji "Salonu Polityki"

*Skrót powyższego tekstu można znaleźć w Nowościach z 17 kwietnia 2009 roku.

wtorek, 14 kwietnia 2009

Szukają szczęścia w sieci

Biuro "Toruń 2016" jak tonący brzytwy chwyta się każdego pomysłu. Po faux pa związanym z prezentacją w Wikipedii nadal stawia na Internet.

O promocji kandydatury Torunia w internetowej encyklopedii opowiadała pod koniec lutego w "Nowościach" Olga Marcinkiewicz, szefowa Biura "Toruń 2016". Nieco później okazało się, że zainteresowanie jej zespołu kwestią wspomnianej prezentacji spowodowało, że w Wikipedii nie tylko nie zamieszczono materiałów o Toruniu, ale... wycofano wszystkie miasta, które do tej pory mogły się tam w ramach ESK promować.
Sporo zamieszania było też z organizacją Pierwszego Dnia Wiosny. Na konferencji prasowej z dziennikarzami poinformowano, że częścią imprezy, która miała być drugim startem do walki o ESK będzie Rowerowa Masa Krytyczna. Po fakcie okazało się, że Stowarzyszenie Rowerowy Toruń zorganizowało ją niezależnie od obchodów Toruń ESK 2016. Na naszym internetowym forum zawrzało.
Najnowszy pomysł Biura ESK to "Interaktywny Toruń". Będzie łączył obecną stronę internetową z działaniami w terenie. W jaki sposób? Już wkrótce na www.torun2016.eu ma pojawić się niekonwencjonalna prezentacja historii miasta. W tej sprawie "Toruń 2016" nawiązał już kontakt z historykami z UMK, w tym m.in. z doktorem Michałem Targowskim. Do współpracy włączyło się również Stowarzyszenie Hanza Team.
Prezentacja w sieci będzie zawierała historyczny esej poświęcony wybranemu tematowi, np. wodzie. W oparciu o ten materiał Hanza Team przygotowuje wycieczkę po Toruniu. Członkowie tego stowarzyszenia zajmują się bowiem prezentacją żywej historii Torunia. Przebierają się w stroje z epoki i oprowadzają po mieście. Część z takich wycieczek odbywa się na zasadzie gier fabularnych. Tak też ma być i w tym przypadku.
Członkowie "Toruń 2016" kombinują jak mogą, aby robić coś więcej niż powtarzane jak mantra "badanie środowiska". Szkoda, że nie wykorzystują tego, co mają pod nosem. O tanecznych popisach Ziggy Dusta, czyli Zbigniewa Cołbeckiego z Torunia, rozpisywała się brytyjska prasa. Jego taniec chcą nawet wykorzystać w kampanii reklamowej Walta Disney’a z okazji zbliżającego się 35-lecia premiery „Mary Poppins”. A u nas?

Warto wiedzieć
1,5 miliona euro - dokładnie tyle wynosi nagroda przyznawana przez Komisję Europejską zwycięzcy konkursu ESK.

"Nowości" z 14 kwietnia 2009 roku.

piątek, 3 kwietnia 2009

Ziggy Dust Superstar?

Zespół Sofa poparł starania Torunia o tytuł ESK. Bardzo ich lubię, ale rewelacja to żadna. Chyba wszystkie zespoły powinny włączyć się do działań ESK 2016. Nie mam racji? Czemu np. nie wykorzystano potencjału słynnego Ziggy Dusta, czyli Zbigniewa Cołbeckiego z legendarnego zespołu Bikini? To ten sam gość, o którego tanecznych popisach na ulicach Londynu rozpisywała się brytyjska prasa. Zbigniew Cołbecki wrócił ostatnio do Torunia. Warto zaznaczyć, że dostał nawet propozycję, aby jego taniec wykorzystać w kampanii reklamowej Walta Disney’a z okazji zbliżającego się 35-lecia premiery „Mary Poppins”. A u nas? Wstyd.