Krystian Kubjaczyk, dyrektor biura „Toruń 2016” o jutrzejszej prezentacji przed panelem ekspertów w konkursie Europejska Stolica Kultury. - Są cztery miasta, które nie powinny znaleźć się w drugiej turze - mówi.
- 30 minut wystarczy, aby zaprezentować Toruń przed komisją selekcyjną?
- Kiedy zaczęliśmy pracę nad prezentacją okazało się, że to bardzo mało czasu. Jest tyle rzeczy, które chcielibyśmy przekazać, że musimy się bardzo streścić. Jesteśmy właśnie w trakcie prób (rozmowa odbyła się w piątek – przyp. red.), aby ten czas maksymalnie wykorzystać.
- Co zawiera prezentacja i jak bardzo będzie różniła się od naszego wniosku aplikacyjnego?
- Prezentacja pozwala na uzupełnienie pewnych rzeczy. Jakich? Będziemy mieli np. szansę zobrazowania pewnych elementów, których nie mogliśmy pokazać w aplikacji. Pojawią się zdjęcia, czy filmy.
- Pokażecie reklamówkę „Toruń 2016” Łukasza Karwowskiego?
- Również.
- Eksperci zapoznali się już ze wszystkimi aplikacjami, a więc pewien osąd na temat miast już mają. Może zdecydowano już kto przejdzie dalej?
- Nie wiem na ile decydować będzie sama aplikacja, a na ile o wyborze zaważy prezentacja. Na pewno w Warszawie eksperci będą mieli okazję dopytać o kwestie, które były dla nich niezrozumiałe podczas czytania wniosku. Z pewnością padną również jeszcze inne pytania.
- Jakich pytań Pan się spodziewa?
- Dotyczących np. planowanego budżetu na rok obchodów. Mogą pojawić się również pytania o strategię miasta, długofalowe działania, czy o nasze oczekiwania związane ze zdobyciem tytułu ESK 2016.
- Jaki zatem będzie budżet Torunia na ESK 2016?
- Tego nie mogę na razie ujawnić. Na pewno będzie w standardzie dotychczasowych ESK.
- Wspominał Pan kiedyś, że odpowiadania na tym pierwszym etapie na pytania zawarte w aplikacji nie daje możliwości całkowitego zaprezentowania się miasta.
- Rzeczywiście. Dopiero w drugim etapie kandydaci szczegółowo odpowiadają na zawarte we wniosku pytania. Dlatego też tak ważne jest wykorzystanie tych 30 minut, które będziemy mieli do dyspozycji w Warszawie. Osobiście postrzegam spotkanie przed panelem ekspertów jako prezentację, która ma pozostawić pewne wrażenie.
- Jakie są najsilniejsze atuty Torunia, dzięki którym możemy wygrać z naszymi rywalami?
- Na pewno fakt, że wystartowaliśmy w konkursie jako pierwsi. To pokazuje przemyślaną strategię miasta i dążenie do określonego celu. Bardzo ważne jest zainteresowanie jakim cieszy się w Toruniu inicjatywa ESK 2016, czyli cały wymiar społeczny projektu. Widać to po ostatnim raporcie medialnym, czy po komentarzach mieszkańców na forach internetowych. W innych miastach ESK 2016 nie budzi takich emocji.
- Czego się Pan najbardziej obawia przed tą środową prezentacją?
- Przyznaję, że jadę do Warszawy z radością. Mamy bardzo dobrze i profesjonalnie przygotowaną prezentację. I dlatego pewnie nie mam jakiś większych obaw. Teraz wszystko zależy już od ekspertów.
- Fakt, że wystąpienie Torunia odbędzie się dopiero podczas drugiego dnia prezentacji ma jakieś znaczenie?
- Jeśli rzeczywiści eksperci zapoznali się już z materiałami i mają wyrobioną opinię, to nie ma. Jeżeli jednak decyzja będzie podejmowano dopiero po prezentacji wszystkich kandydatów, to o wiele lepiej jest zaprezentować się bliżej końca przesłuchań niż dalej.
- Kto Pana zdaniem przejdzie do drugiej tury? Oczywiście poza Toruniem.
- Odpowiem inaczej. Są cztery miasta, które moim zdaniem nie powinny znaleźć się w drugiej turze. Dlaczego? Albo nie mają przemyślanej strategii startu w tym konkursie, albo charakter miasta nie oddaje po prostu tej inicjatywy.
Warto wiedzieć
- Dziś w warszawskim Teatrze Wielkim przed panelem ekspertów zaprezentują się: Białystok, Bydgoszcz, Gdańsk, Katowice, Lublin i Łódź.
- Jutro do swojej koncepcji ESK 2016 przekonywać będą: Poznań, Szczecin, Toruń, Warszawa oraz Wrocław.
"Nowości" z 12 października 2010 roku.
- 30 minut wystarczy, aby zaprezentować Toruń przed komisją selekcyjną?
- Kiedy zaczęliśmy pracę nad prezentacją okazało się, że to bardzo mało czasu. Jest tyle rzeczy, które chcielibyśmy przekazać, że musimy się bardzo streścić. Jesteśmy właśnie w trakcie prób (rozmowa odbyła się w piątek – przyp. red.), aby ten czas maksymalnie wykorzystać.
- Co zawiera prezentacja i jak bardzo będzie różniła się od naszego wniosku aplikacyjnego?
- Prezentacja pozwala na uzupełnienie pewnych rzeczy. Jakich? Będziemy mieli np. szansę zobrazowania pewnych elementów, których nie mogliśmy pokazać w aplikacji. Pojawią się zdjęcia, czy filmy.
- Pokażecie reklamówkę „Toruń 2016” Łukasza Karwowskiego?
- Również.
- Eksperci zapoznali się już ze wszystkimi aplikacjami, a więc pewien osąd na temat miast już mają. Może zdecydowano już kto przejdzie dalej?
- Nie wiem na ile decydować będzie sama aplikacja, a na ile o wyborze zaważy prezentacja. Na pewno w Warszawie eksperci będą mieli okazję dopytać o kwestie, które były dla nich niezrozumiałe podczas czytania wniosku. Z pewnością padną również jeszcze inne pytania.
- Jakich pytań Pan się spodziewa?
- Dotyczących np. planowanego budżetu na rok obchodów. Mogą pojawić się również pytania o strategię miasta, długofalowe działania, czy o nasze oczekiwania związane ze zdobyciem tytułu ESK 2016.
- Jaki zatem będzie budżet Torunia na ESK 2016?
- Tego nie mogę na razie ujawnić. Na pewno będzie w standardzie dotychczasowych ESK.
- Wspominał Pan kiedyś, że odpowiadania na tym pierwszym etapie na pytania zawarte w aplikacji nie daje możliwości całkowitego zaprezentowania się miasta.
- Rzeczywiście. Dopiero w drugim etapie kandydaci szczegółowo odpowiadają na zawarte we wniosku pytania. Dlatego też tak ważne jest wykorzystanie tych 30 minut, które będziemy mieli do dyspozycji w Warszawie. Osobiście postrzegam spotkanie przed panelem ekspertów jako prezentację, która ma pozostawić pewne wrażenie.
- Jakie są najsilniejsze atuty Torunia, dzięki którym możemy wygrać z naszymi rywalami?
- Na pewno fakt, że wystartowaliśmy w konkursie jako pierwsi. To pokazuje przemyślaną strategię miasta i dążenie do określonego celu. Bardzo ważne jest zainteresowanie jakim cieszy się w Toruniu inicjatywa ESK 2016, czyli cały wymiar społeczny projektu. Widać to po ostatnim raporcie medialnym, czy po komentarzach mieszkańców na forach internetowych. W innych miastach ESK 2016 nie budzi takich emocji.
- Czego się Pan najbardziej obawia przed tą środową prezentacją?
- Przyznaję, że jadę do Warszawy z radością. Mamy bardzo dobrze i profesjonalnie przygotowaną prezentację. I dlatego pewnie nie mam jakiś większych obaw. Teraz wszystko zależy już od ekspertów.
- Fakt, że wystąpienie Torunia odbędzie się dopiero podczas drugiego dnia prezentacji ma jakieś znaczenie?
- Jeśli rzeczywiści eksperci zapoznali się już z materiałami i mają wyrobioną opinię, to nie ma. Jeżeli jednak decyzja będzie podejmowano dopiero po prezentacji wszystkich kandydatów, to o wiele lepiej jest zaprezentować się bliżej końca przesłuchań niż dalej.
- Kto Pana zdaniem przejdzie do drugiej tury? Oczywiście poza Toruniem.
- Odpowiem inaczej. Są cztery miasta, które moim zdaniem nie powinny znaleźć się w drugiej turze. Dlaczego? Albo nie mają przemyślanej strategii startu w tym konkursie, albo charakter miasta nie oddaje po prostu tej inicjatywy.
Warto wiedzieć
- Dziś w warszawskim Teatrze Wielkim przed panelem ekspertów zaprezentują się: Białystok, Bydgoszcz, Gdańsk, Katowice, Lublin i Łódź.
- Jutro do swojej koncepcji ESK 2016 przekonywać będą: Poznań, Szczecin, Toruń, Warszawa oraz Wrocław.
"Nowości" z 12 października 2010 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz