poniedziałek, 8 marca 2010

89. Filmowa droga do stolicy?

Toruń będzie miał wreszcie finansowy magnes, aby przyciągać filmowców. W wyniku trójporozumienia ma powstać Kujawsko-Pomorski Regionalny Fundusz Filmowy.

Co to takiego? To instytucja powołana, aby wspierać produkcje fabularne, dokumenty i inne obrazy szczególnie znaczące dla regionu. W praktyce oznacza to, że aby skusić Agnieszkę Holland, czy Andrzeja Wajdę do pracy na naszym podwórku, zaoferujemy im wsparcie finansowe. Co oprócz promocji zabytków, miejsc i lokalnych produktów będziemy z tego mieli?
- W zależności m.in. od skali produkcji, wyznaczana jest np. liczba mieszkańców regionu, którzy znajdą pracę przy filmie, czy wysokość kwoty z dotacji, która musi zostać wydana w danym mieście. Zarabiają na tym hotelarze, restauratorzy, taksówkarze i lokalni producenci - tłumaczy Katarzyna Jaworska, prezes Fundacji "Biuro Kultury", inicjatorka powstania RFF. – Dodatkowo miasto jako koproducent może czerpać zyski z dystrybucji filmu.
Najlepszym przykładem filmowego myślenia o promocji jest sukces "Mojego Nikifora" Krzysztofa Krauze. Wyliczono, że Krynica musiałaby wydać 5 mln zł, aby uzyskać taką promocję jaką zapewniła jej ta produkcja. Dla porównania toruński budżet na Europejską Stolicę Kultury wynosi 2,9 mln zł. Powstanie RFF może zatem stać się kartą przetargową także w boju o ESK. Zwłaszcza, że Roman Kołakowski, dyrektor programowy "Toruń 2016" stawia na region.
- To ukłon w stronę filmowców. Nie ukrywam, że osobiście będzie mnie to mobilizowało do realizacji, albo chociażby postprodukcji filmów w regionie, - twierdzi Maciej Cuske, filmowiec z grupy "Paladino", laureata Nagrody im. Grzegorza Ciechowskiego. - Pytanie tylko kto będzie decydowało o przyznaniu środków i oceniał projekty? Urzędnicy?
W Polsce funkcjonuje już dziewięć funduszy. Najmniejszy budżet ma Lublin - 300 tys. zł w 2009 roku. Największy - Kraków, który wszedł w porozumienia z województwem. Zagospodarowali kwotę 2.120 tys. zł. W naszym regionie ma powstać trójporozumienie marszałka województwa z prezydentami Torunia i Bydgoszczy. Piotr Całbecki oraz Konstanty Dombrowicz zadeklarowali już poparcie finansowe. A Toruń?
- Prezydent popiera ten pomysł, ale najpierw chce się przyjrzeć jak to funkcjonuje w innych województwach - mówi Zbigniew Derkowski, dyrektor Wydziału Kultury. - Jesteśmy atrakcyjnym miastem dla filmowców, a powstanie funduszu filmowego pozwoli nam prowadzić rozmowy zupełnie z innej pozycji.

Warto wiedzieć
W Europie działa obecnie ponad 100 takich inicjatyw. W Niemczech prawie cała kinematografia finansowana jest z takich źródeł. W Polsce na razie dziewięć funduszy. Przy ich wsparciu powstały takie produkcje m.in. nagradzana "Mała Moskwa", "Operacja Dunaj" i wchodząca w tym roku do kin komedia "Milion dolarów", czy "Mała matura 1947".

"Nowości" z 8 marca 2010 roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz