sobota, 28 sierpnia 2010

140. Akcja Warszawa

Aplikacja Torunia w konkursie ESK 2016 trafiła wczoraj na biurko ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Teraz trzeba będzie czekać. Im dłużej, tym lepiej.

Szczecin i Wrocław już nas wyprzedziły. To właśnie te dwa miasta jako pierwsze złożyły swój konkursowy wniosek w Warszawie. Wczoraj jako trzecia dołączyła do nich aplikacja Torunia. W dwóch wersjach językowych - polskiej i angielskiej. Zapakowana w sześć kartonów po pięć sztuk w każdym i to tak szczelnie, że nie można było dostrzec nawet jej okładki. Skąd taka szczególna ostrożność?
- Chcemy zaskoczyć. Okładka naszego wniosku powstała przy współpracy z Jackiem Yerką i nawiązuje do kosmicznej tożsamości Torunia - mówi Krystian Kubjaczyk, dyrektor Biura „Toruń 2016”, który pojawił się w ministerstwie m.in. w towarzystwie koordynatora programowego Zbigniewa Lisowskiego. - Całość jest bogato ilustrowana i podzielona na sześć rozdziałów. To nasz autorski pomysł na miasto, który jest rozwinięciem dotychczasowych projektów. Więcej nie zdradzę.
Toruński wniosek trafił do sekretariatu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego niemal w samo południe. Spoczął tuż obok dwóch pozostałych. Zapakowanej w czarne ekologiczne torby „Atrakcji wrocławskiej 2016” (tak napis widniał na okładce) oraz jasnobrązowej książki formatu A4 z czerwoną bawełnianą zakładką, którą dostarczyli przedstawiciele Szczecina. - I gdzie my to teraz wszystko pomieścimy? - zastanawiała się sekretarka.
Obawy, że złożenie aplikacji może pokrzyżować pikieta pod krzyżem ustawionym naprzeciwko siedziby ministra, okazały się lekko przesadzone. Było dość skromnie i bez ekscesów. Toruńską delegację „wspierały” zza muru jedynie wypisane na transparentach hasła „Żądamy dymisji rządu”, „Obudź się Polsko!” i wspólne odśpiewanie „Roty”. Z powodu pikiety nie udało się jednak uzyskać pozwolenia, aby bezpośrednio pod ministerstwem kultury mogła przedefilować w rytmach samby parada z Mikołajem Kopernikiem na czele. A szkoda.
Warszawiacy z ciekawością garnęli się, aby zajrzeć do środka namiotu promującego „Toruń ESK 2016”. Nie byli jednak zbyt skorzy do zadawania pytań. „Nowości” postanowiły ich wyręczyć. - O co chodzi z tą ESK? - zapytaliśmy. - Toruń stara się, aby zdobyć ten prestiżowy tytuł. Dziś złożyliśmy swoją konkursową aplikację - usłyszeliśmy. - Ale co to Toruniowi daje? - Wszystko jest w ulotce, proszę... Może pierniczka?
Akcja w Warszawie kosztowała 270 tysięcy złotych, czyli o 50 tysięcy złotych więcej niż odbywający się w tym samym czasie w Toruniu Międzynarodowy Festiwal Światła „Skyway”. Mieszkańcy stolicy mogli zresztą poczuć jego niewielką namiastkę. Szkoda tylko, że aż tak niewielką. W piątek ograniczała się ona jedynie do podświetlenia zaledwie kilku drzew oraz puszczenia świeczek na wypełnionej wodą niecce z panoramą Torunia na dnie. Nie zawiodły za to toruńskie zespoły. Dzięki Toruniowi i o Toruniu było w piątek na Krakowskim Przedmieściu głośno.

Warto wiedzieć
Bydgoszcz zapowiedziała, że złoży swoją konkursową aplikację ostatniego dnia, czyli 30 sierpnia. O tym, które miasto zostanie ESK 2016, przekonamy się najwcześniej w III kwartale 2011 roku. Swój udział w konkursie zadeklarowało 11 miast.

"Nowości" z 28 sierpnia 2010 roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz