wtorek, 23 lutego 2010

86. Kołakowski ma plan?

Poniedziałkowy wybór Roman Kołakowskiego na dyrektora programowego ESK zakończył ciągnący się cztery miesiące konkurs. Jak zwycięzca widzi Toruń i jakie ma pomysły na obchody 2016 roku?

1. Po pierwsze współpraca w regionie. Porozumienia Torunia, Bydgoszczy oraz pozostałych miast za pośrednictwem kultury. - Z daleka powinniśmy świecić jednym, mocnym blaskiem. To wyróżni nasz region na tle innych kandydatur - uważa Kołakowski. Dotychczasowa deklaracja prezydentów miast z 2006 roku nic nie wniosła. Być może ruszy coś Rada Programowa ESK, w której zasiadają przedstawicieli obu miast. Kołakowski planuje zainicjować cały szereg spotkań. Samorządowcy, artyści, naukowcy.
2. Po drugie wspólne artystyczne projekty. Nie tylko na poziomie regionalnym, ale również międzynarodowym. - Nie chodzi o to, aby sprowadzić świetną wystawę multimedialną. Ważniejsze jest to, aby zagraniczny artysta mógł zrealizować swój projekt w ramach współpracy z regionalnymi twórcami - mówi. - Chciałbym ogłosić zamknięte konkursy skierowane do środowisk oraz część otwartych dla wszystkich chętnych. Kulminacją działań powinien być rok 2016, ale na tym ten projekt się nie kończy.
3. Po trzecie informacja. - Toruń ma problem z tym, aby informacja o tym, co się w nim dzieje docierała do centralnych mediów. ESK jest narzędziem, które może pomóc to przełamać - mówi. - Oprócz tego trzeba zwiększyć zainteresowanie społeczne. Niezbędne jest dotarcie nie tylko do publiczności kulturalnej, ale również do osób, które nie biorą udziału w życiu kulturalnym. ESK 2016 powinno być świętem całej społeczności regionu, zaprzyjaźnionych miast. Udział mediów jest niezbędny.
4. Po czwarte budżet i rola biznesu. - Inne miasta wydają na ESK więcej niż Toruń. Jak bardzo jesteśmy zdeterminowani, aby zdobyć ten tytuł? Trzeba podjąć rozmowy dotyczące finansów - twierdzi. Czym może się pochwalić? Kiedy obejmował dyrekcje przeglądu Przeglądu Piosenki Aktorskiej w 1996 roku dotacja miasta dla imprezy wynosiła 300 tys. zł, a jej budżet 400 tys. zł. Jak zapewnia w wyniku jego kontaktów z lokalnym biznesem w ciągu siedmiu lat dotacja wzrosła do 750 tys. zł w najlepszym okresie, a budżet wynosił 4,2 mln zł.
5. Po piąte wielkość Torunia jako atut. Fakt, że miasto w którym urodził się Mikołaj Kopernik jest o wiele mniejszym ośrodkiem niż Warszawa, czy Wrocław, sprawia, iż każda większa impreza może być wydarzeniem dla jego mieszkańców. Wielkim metropoliom ciężko jest zaproponować coś atrakcyjnego, czym uda się wybić z gąszczu konkurencyjnych propozycji. W Toruniu obchody 2016 roku będą planowane jako wielkie święto mieszkańców obejmujące cały region.
6. Po szóste sala koncertowa na Jordankach jako symbol roku 2016. Zdaniem nowego dyrektor programowego powstający w sąsiedztwie CSW nowoczesny budynek powinien stać się instytucją, która będzie kreowała projekty związane z ESK 2016 nie tylko w ramach obchodów, ale również po ich zakończeniu. Miejsce, jego zdaniem, doskonale nadaje się do prezentacji np. dorobku dotychczasowych miast, które były ESK w minionych latach.

- Zamierzam prowadzić rozmowy ze wszystkimi osobami, czy instytucjami zainteresowanymi współpracą. Chciałbym, aby moja praca była podobna do tej, którą wykonuje twórca antologii. Podpisuje się pod całością imieniem i nazwiskiem, ale poszczególne dzieła mają wyraźnie zaznaczonych autorów - mówił Roman Kołakowski na konferencji prasowej w Krzywej Wieży. - Zamierzam stworzyć taką kulturalną antologię miast w regionie. W kontekście kultury europejskiej i w kontakcie z kulturą europejską.

"Nowości" z 24 lutego 2010 roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz