poniedziałek, 20 lipca 2009

Pieniądze nie zlecą z nieba

Podczas dziewięciu dni San Fermin Pampeluna zarabia 74 miliony euro. W Toruniu dopiero w ciągu roku możemy zbliżyć się do tej sumy.

Trudno sobie wyobrazić jak taka rozreklamowana na cały świat impreza jest w stanie napędzić lokalny biznes. Sklepy, noclegi, restauracje, komunikacja, a do tego niedająca się zmierzyć w żaden sposób promocja miasta. - W tym roku z powodu kryzysu wpływy będą jednak nieco niższe - zaznacza Paz Prieto, dyrektor wydziału kultury urzędu miasta w Pampelunie, które na organizację imprezy wydaje 3 mln euro.
Podczas San Fermin Pampelunę odwiedza ok. 2 mln przyjezdnych. To zaskakujące, że Toruń, który ma tyle samo mieszkańców co stolica Nawarry, jest w stanie przyjąć naraz zaledwie 3.510 osób. Tyle dokładnie liczy aktualna baza noclegowa miasta.
- Mamy 1.578 miejsc w 20 hotelach. Do tego dochodzi możliwość przenocowania w schronisku młodzieżowym, takich obiektach jak np. Dom Turysty PTTK czy Szkoła Leśna na Barbarce oraz noclegi sezonowe w akademikach oraz na campingu - wylicza Katarzyna Motławska, dyrektor Informacji Turystycznej w Toruniu.
Gdybyśmy zatem chcieli przenocować wszystkich uczestników San Fermin zajęłoby nam to 1,5 roku (biorąc pod uwagę, że każdy uczestnik zostawały tylko (sic!) na jedną noc). Ile miasto zarabia na największych imprezach? - Nie robimy takich wyliczeń, ani symulacji - mówi Agnieszka Pietrzak, rzecznik prezydenta Torunia.
Spróbowaliśmy to jednak policzyć. Największą imprezą, która odbywa się w Toruniu są tegoroczne XIV Światowe Letnie Igrzyska Polonijne.
- Przyjedzie do nas od 1,5 do 1,7 tysiąca osób. Niech każdy z nich zostawi u nas co najmniej 100 zł dziennie, do tego nocleg i wyżywienie przez dziesięć dni ... - zastanawia się Jarosław Więckowski, dyrektor wydziału sportu. - Jeżeli do tego dodamy prawie 1 mln zł wydany przez nas na organizację igrzysk, który również zostaje w Toruniu, to wychodzi nam suma ok. 2,5 mln zł.
Warto zaznaczyć, że zarówno w 2007, jak i 2008 roku odwiedziło nas 1,6 mln turystów. Jak wynika z raportu „Turystyczny Toruń 2008” przyjezdni najwięcej pieniędzy wydają na gastronomię i noclegi. Średnio zostawiają 375 zł w przypadku turystów zagranicznych i 173 zł - w przypadku turystów polskich. Przyjezdni zostawili więc w Toruniu w całym ubiegłym roku ok. 438,4 mln zł, czyli ok. 97,4 mln euro.

Opinia
Ryszard Kruk, wiceprezes Lokalnej Organizacji Turystycznej:
- Na imprezę typu San Fermin Toruń nie jest gotowy. Sytuacja poprawia się, ale wciąż jest za mało miejsc hotelowych. Wystarczy, że przyjedzie do nas 10 tys. osób i już jest problem. Co robić? Zniżki inwestycyjne dla hotelarzy, współpraca z uzdrowiskową twarzą województwa... Jeżeli nawet powstanie więcej hoteli, to trzeba się jeszcze zastanowić jak je zapełnić poza sezonem. Wszystkie nasze imprezy powinny być szeroko nagłaśniane, aby coraz więcej osób przyjeżdżało wydawać tu swoje pieniądze. Przy okazji Euro 2012 największym problemem w Polsce nie będą stadiony, ale właśnie odpowiednia baza noclegowa.

"Nowości" z 20 lipca 2009 roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz