wtorek, 14 września 2010

146. Utopia czy szansa na współpracę?

Są już pierwsze pomysły polskiej współpracy na płaszczyźnie Europejskiej Stolicy Kultury. Pytanie czy wszystkie miasta będą chciały się do tego włączyć?

Do tej pory każdy z 11 kandydatów do tytułu działał na swoim podwórku. Białystok, Bydgoszcz, Gdańsk, Katowice, Lublin, Łódź, Poznań, Szczecin, Toruń, Warszawa i Wrocław. Większość działała neutralnie, ale np. decyzje polityczne o starcie Bydgoszczy, można traktować już jako działania wprowadzające sporo zamieszania poza własnym poletkiem. Pisaliśmy o tym zresztą w "Nowościach". Niedawno pojawił się pomysł, aby przekuć projekt ESK na ogólny sukces. I to nawet gdy się nie wygra. Inicjatywa narodziła się w Szczecinie.
"(...) chociaż tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016 otrzyma tylko jedno miasto, to dzięki dotychczasowemu zaangażowaniu w każdym z naszych miast będą w dalszym ciągu zachodziły wielkie zmiany. Warto dzielić się doświadczeniami i wspierać w tych procesach. Proponujemy współdziałanie i sojusz na rzecz wzmocnienia roli kultury. Sądzimy, że taki sojusz będzie też cennym partnerem dla miasta – zwycięzcy" - czytamy w piśmie rozesłanym do wszystkich kandydatów. O co konkretnie chodzi?
- Konkurs wygra tylko jedno miasto. Kulturalne pomysły przygotowane ma jednak każdy z kandydatów. Może być tak, że dany projekt zaplanowany w konkursowej aplikacji nie będzie mógł zostać zrealizowany ze względów politycznych, czy finansowych. Chcemy, aby te pomysły nie umarły śmiercią naturalną. Aby zostały zrealizowane, jeżeli nie w danym mieście, to w innym ośrodku - twierdzi Marcin Niewęgłowski z "Szczecin 2016". - Temu ma służyć partnerstwo polskich miast kandydujących do miana ESK 2016.
Podobne porozumienie nawiązało się w Wielkiej Brytanii, kiedy ESK 2008 wybrano Liverpool. Czy uda się stworzyć coś takiego w Polsce? Czy liderzy tego konkursu będą chcieli się w to włączyć? - Do tej pory odezwały się do nas tylko Białystok i Gdańsk. Dziś poznamy stanowisko Poznania. Liczymy na pozostałe miasta. Nieoficjalnie wiadomo, że podobne porozumienia ma zostać zawiązane wśród hiszpańskich miast - mówi Marcin Niewęgłowski. - Do tej pory nie otrzymaliśmy jeszcze sygnału zwrotnego z Torunia.
- Rywalizacja jest potrzebna, ale w niektórych przypadkach to współpraca może przynieść efekty. Jeżeli większa liczba miast uzna, że warto się przyłączyć, to weźmiemy w tym udział - twierdzi zachowawczo Krystian Kubjaczyk, dyrektor Biura ESK "Toruń 2016". - Co to może dać Toruniowi? Takie ogólnopolskie porozumienie widzę bardziej jako pewną platformę wymiany doświadczeń i opinii. Z ewentualną możliwością lobbowania do ministerstwa.

Warto wiedzieć
Spotkanie kandydatów do tytułu ESK 2016 zaplanowano 25 października w Szczecinie.

"Nowości" z 14 września 2010 roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz