czwartek, 10 czerwca 2010

127. Toruń liderem w regionie

- Zamierzamy pociągnąć za sobą inne miejscowości w województwie - mówią władze Torunia zapraszając do współpracy okoliczne miasta. Bydgoszcz została na razie sama i szuka wsparcia.

Wędzony halibut w sosie chrzanowym i zupa z żółtej papryki. A jako danie główne - eskalopki cielęce. W takiej kulinarnej oprawie spotkali się bydgoscy twórcy i animatorzy kultury z władzami Bydgoszczy. Magistrat zafundowały im trzydniowy pobyt w Zespole Pałacowo-Parkowym w Ostromecku. Wszystko po to, aby ściągnąć ich jak najwięcej w jedno miejsce i pilnie stworzyć wspólną strategię ubiegania się o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury.
Ostatecznie zaproszenie przyjęło ok. 40 osób, m.in. przedstawiciele Opery Nova, Galerii Miejskiej bwa, czy Fundacja "Yakiza", a także reprezentanci uczelni wyższych oraz wybrani radni. - Zaprosiliśmy moderatora, który jest specjalistą od budowania marek. Musimy poznać wady i wydobyć zalety bydgoskiej kultury oraz opracować długoterminową strategię - mówi Maciej Grześkowiak, wiceprezydent Bydgoszczy.
Bydgoszcz chwyta się czego może, aby nie przepaść w boju o europejskie laury. Co ciekawe z chwilą startu o ESK jej władze zarzekały się, że mają już gotową strategię walki, którą oparli na przygotowywanej strategii kulturalnej dla całego miasta. Jak się okazuje, nie wszystko jest gotowe. Toruń pod tym względem jest kilka sporych kroków do przodu. Podobne konsultacje społeczne odbyły się u nas trzy lata temu. Toruńscy twórcy poznali już główne założenia konkursowej aplikacji, a nawet złożyli oparte na niej swoje pomysły.
W czasie, kiedy w Bydgoszczy delektowali się luksusem i usiłowali wymyślić własny pomysł na ESK 2016, w Toruniu trwała dalsza mobilizacja. Prezydenci trzech i burmistrzowie sześciu miast regionu, a także marszałek województwa spotkali się, aby podpisać porozumienie i deklarację wsparcia starań Torunia. Co zaskakujące spotkanie odbyło się bez udziału mediów. Czego bał się prezydent Michał Zaleski, że nie poinformował o nim dziennikarzy?
- Celem spotkania była prezentacja i dyskusyjne spotkanie dotyczące Toruń 2016. Decyzja o podpisaniu deklaracji zapadła po zakończeniu tych rozmów - mówi Aleksandra Iżycka, rzecznik prasowy prezydenta Torunia. - Przed spotkaniem pewne było tylko podpisanie podobnego porozumienia o współpracy z marszałkiem.
Grudziądz, Włocławek, Inowrocław, Brodnica, Świecie, Solec Kujawski, Wąbrzeźno, Chełmno oraz Aleksandrów Kujawski. Dziewięć ośrodków łączy swoje siły z Toruniem w walce o ESK 2016. - Jesteśmy pewni, iż zyskają na nim także pozostałe miasta regionu – czytamy w deklaracji, pod którą podpisy złożyli ich przedstawiciele. To już druga taka deklaracja o współpracy. Pierwszą podpisano w 2007 roku. Prezydent Konstanty Dombrowicz złamał ją jednak w kwietniu, gdy zamiast gry zespołowej wybrał walkę solo.
Podobne porozumienie jakie Toruń zawarł z marszałkiem województwa (pierwsze podpisano trzy lata temu), ma również związać Piotra Całbeckiego z Bydgoszczą. Kiedy? Nie wiadomo. - Wystartowali w konkursie o ESK dość późno, a więc mają sporo do nadrobienia - mówi Beata Krzemińska, rzecznik marszałka.
W Toruniu pełna gotowość do działania. Z dodatku do najnowszego numeru miesięcznika "Press" wynika, że miasto nie ma powodów do wstydu. Toruń znalazł się na szóstym miejscu zarówno w rankingu 10 najbardziej znaczących ośrodków kulturalnych (wyprzedzając m.in. Łódź i Lublin), jak i 10 miast o najbardziej interesujących zabytkach. Zajął również dziewiątą lokatę wśród 10 najbardziej inspirujących miast w Polsce. Bydgoszczy na próżno szukać w tych zestawieniach.

"Nowości" z 11 czerwca 2010 roku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz