sobota, 24 października 2009

40. Marcinkiewicz musi odejść?

"Wotum nieufności" dla Olgi Marcinkiewicz. Dyrektorzy miejskich placówek kultury wspólnie krytykują jej działania na czele biura „Toruń 2016”. Przyszłość Europejskiej Stolicy Kultury rozgrywa się za zamkniętymi drzwiami.

To miało być zwykłe spotkanie, jakich w Wydziale Kultury Urzędu Miasta Torunia odbywa się wiele. Kiedy jednak pojawił się temat Europejskiej Stolicy Kultury, dyrektorzy miejskich placówek wykorzystali nieobecność szefowej biura „Toruń 2016” Olgi Marcinkiewicz, aby podzielić się uwagami na temat jej dotychczasowej pracy. Temperatura na sali wzrosła.
- Każdy ma swoje doświadczenie ze współpracy z biurem ESK. Notatka z tego spotkania trafiła na biurko prezydenta Torunia. Jej treść jest objęta tajemnicą - twierdzi Zbigniew Derkowski, dyrektor Wydziału Kultury Urzędu Miasta. - Czy to ogólna anonimowa notatka, czy wszyscy się pod nią podpisali? - pytamy. - W korespondencji do prezydenta nie może zabraknąć podpisów - mówi dyrektor Derkowski.
Nie od dziś wiadomo, że na linii „Toruń 2016” - miejskie instytucje kultury zgrzyta. I choć, jak udało nam się dowiedzieć, w piśmie do prezydenta mówi się o „trosce, aby nie przegapić szansy związanej ze zdobyciem tytułu ESK”, to chodzi o coś więcej. Problem w tym, że to właśnie Michał Zaleski powołał na stanowisko Olgę Marcinkiewicz. Oficjalne krytykowanie jego decyzji to jak podcinanie gałęzi, na której samemu się siedzi.
Zarzutów środowiska jest kilkanaście. Niewykorzystanie lokalnego potencjału artystycznego w promowaniu Torunia na zewnątrz, brak kontaktu oraz brak strategii działań. Do tego należałoby dorzucić zwlekanie z powołaniem rady programowej ESK, która ma doradzać Oldze Marcinkiewicz przy podejmowaniu decyzji.
Do tej pory krytycznych uwag dotyczących współpracy z „Toruń 2016” nie unikali artyści i organizatorzy imprez niepodlegający miastu, jak np. Tomasz Sobecki, Michał Staśkiewicz, Jacek Beszczyński. Teraz dołączyli do nich dyrektorzy miejskich placówek. Po raz pierwszy mówią jednym głosem, choć oficjalnie bardzo ogólnie i mało.
- Czekamy na strategię walki o tytuł ESK - mówi Zbigniew Lisowski, dyrektor Teatru Baj Pomorski. - Zależy nam na zacieśnieniu współpracy między instytucjami a biurem „Toruń 2016”.
- Kiedy byłem radnym miasta Torunia, zachęcałem wszystkie środowiska do wspólnego działania. Wahania polityczne, niepokoje czy spory nie służą walce o ten tytuł - dodaje Marek Pijanowski, dyrektor Dworu Artusa.
Notatka trafiła już na biurko prezydenta Torunia, który zapozna się z nią po powrocie z Filadelfii. Dlaczego wcześniej nikt nie interweniował w tej sprawie? - Jesteśmy w trakcie pewnych podsumowań. Mieliśmy różne sygnały od twórców, że są problemy z komunikacją i chcemy to wyjaśnić - mówi Zbigniew Derkowski.
Co na to Olga Marcinkiewicz? - Nie widziałam tego pisma, ciężko jest mi cokolwiek komentować - mówi szefowa „Toruń 2016”. - Współpraca ze środowiskiem układa nam się dobrze. Każdą imprezę, z którą ktoś się do nas zgłosi, jesteśmy w stanie wesprzeć. Problem w tym, że część osób puka do naszego biura tylko po pieniądze. Kiedy oferujemy im pomoc w działaniach PR lub w znalezieniu sponsora, obrażają się.

Warto wiedzieć
12 listopada dyrektor biura „Toruń 2016” Olga Marcinkiewicz podsumuje rok swojego urzędowania podczas sesji Rady Miasta.

"Nowości" z 24 października 2009 roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz