czwartek, 26 marca 2009

Od gadżetów po wolność wyboru

Poza Toruniem liczy się tylko sześć miast: Warszawa, Gdańsk, Poznań, Szczecin, Lublin i Łódź. I każde z nich ma inny pomysł na sukces.

Bryluje Łódź. Choć łodzianie zarzekają się, że nie chcą być postrzegani jak gadżeciarze, to właśnie tam wyprodukowano najwięcej upominków promocyjnych. Stawiają na wielokulturowość miasta, a ich atutem ma być pofabryczna architektura. Planują powstanie m.in. Interaktywnego Muzeum Techniki i studia Davida Lyncha w Nowym Centrum Miasta. Ich działania wspiera m.in. Marek Żydowicz.
Przewaga Łodzi w stosunku do Poznania czy Szczecina jest druzgocząca. Poznań dość nieudolnie próbuje w oparciu o Gniezno promować się jako miejsce narodzin państwa polskiego. Stawia na budowę nowoczesnego centrum kultury w sercu miasta. Szczecin jako miasto transgraniczne wciąż szuka pomysłów na ESK, starając się namówić do poparcia stowarzyszenia niemieckie.
Współpracę z naszymi sąsiadami, ale wschodnimi, eksponuje Lublin. Miasto, często nazywane czarnym koniem wyścigu o ESK, stawia przede wszystkim na wielokulturowość. Z uwagi na bliskość z granicą oraz fakt, że prawie 1/4 osób je zamieszkujących to studenci, miasto chce powołać Uniwersytet Polsko-Ukraiński. Rośnie tam też liczba festiwali.
Warszawa nie ma nawet strony internetowej. Dotychczasowa ekipa, która zajmowała się promocją ESK 2016, została zwolniona. Zaczynają od zera, ale z kilkunastoma pomysłami. Ich wizytówka ma być festiwal „Przemiany” nad niewykorzystywaną do tej pory Wisłą. Stolica to jednak przede wszystkim wielkie nazwiska. Reklamówkę ESK ma nakręcić Agnieszka Holland, a Jan A.P. Kaczmarek ma skomponować operę.
Pod hasłem wolności o tytuł ESK walczy Gdańsk. Nie chodzi tu tylko o nawiązanie do idei „Solidarności” i Lecha Wałęsy, ale również o wolność w sztuce, zwłaszcza multimedialnej. Chce promować się m.in. w wirtualnej rzeczywistości „Second Life” oraz dzięki grom komputerowym nawiązującym do historii miasta. Co ciekawe, koordynatorem starań Gdańska jest Romuald Wicza Pokojski, który jednocześnie zasiada w komisji przyznającej stypendia kulturalne miasta... Torunia.

"Nowości" z 26 marca 2009.

* Czy to jest fair, że Romuald Wicza Pokojski, który kieruje Gdańskiem ku ESK 2016 zasiada (od września 2008 roku) w komisji przyznającej stypendia kulturalne miasta Torunia? Na to pytanie twórca Teatru Wiczy powinien odpowiedzieć sobie szczerze sam. Warto przypomnieć, że w momencie kiedy wygrał konkurs w Gdańsku, jego partnerka życiowa Barbara Sroka pracowała w Toruniu na stanowisku pełnomocnika prezydenta ds. ESK.

1 komentarz:

  1. Jak więc mamy iść do przodu, skoro 'konkurencja' ma duży wpływ na kształt kierunków naszej kultury, choćby przyznając stypendia kulturalne. Pan Wicza powinien sam z tego zrezygnować, to elementarne poczucie uczciwości.

    OdpowiedzUsuń